“Żył krótko, ale odcisnął niezwykle wyraźny ślad w polskiej kulturze: dokładnie 100 lat temu urodził się Krzysztof Kamil Baczyński. Wybitny poeta, jeszcze w czasie okupacji obwołany głosem swojego pokolenia, wielokrotnie powtarzał, że pisanie to dla niego za mało – chciał i musiał walczyć.”
Polskie Radio
Krzysztof Kamil Baczyński przyszedł na świat w Warszawie 22 stycznia 1921 roku, a zmarł 4 sierpnia 1944 roku.
- K. Baczyński był najsłynniejszym poetą czasu wojny, jednym z przedstawicieli pokolenia Kolumbów, podchorążym Armii Krajowej i podharcmistrzem Szarych Szeregów.
- Ojciec K. K. Baczyńskiego był krytykiem literackim, pisarzem i żołnierzem Legionów Polskich. Matka wykonywała zawód nauczyciela, była też autorką podręczników szkolnych.
- W 1933 roku Baczyński rozpoczął naukę w liceum, maturę zdał w 1939r. W czasie wojny studiował polonistykę na tajnym Uniwersytecie Warszawskim, równocześnie kształcąc się w Zespole Szkół Zdobniczych i Malarstwa.
- Sławnym uczyniła Baczyńskiego w jednej strony poezja, z drugiej umiejętności i talent plastyczny. Rysował od dziecka – wiele z jego rysunków znalazło się w ocalonym z wojny archiwum poety. Gdyby nie wojna, zostałby zapewne grafikiem. Rodzice jego żony Barbary mieli drukarnię, w której Baczyński składał ręcznie swoje wiersze.
- Na poezji K. K. Baczyńskiego jako pierwsza poznała się jego matka. Od ojca, surowego krytyka literackiego, nigdy nie otrzymał wsparcia.
- Krzysztof Kamil Baczyński był spełnionym poetą, na skalę europejską. Napisał około pięciuset wierszy. Do jego twórczości należą również opowiadania, poematy, kilkaset grafik i rysunków.
- Poezja Baczyńskiego to świadectwo wielkiej miłości do żony Barbary. Agnieszka Cubała w książce „Miłość ’44” tak charakteryzuje ich relację: Basia i Krzysztof stanowili dowód na to, że teoria o dwóch połówkach pomarańczy jest prawdziwa. Przyszli na świat po to, by się spotkać. A kiedy już to nastąpiło, żyli tylko dla siebie, we własnym świecie, niespecjalnie zwracając uwagę na to, co myślą inni. Poznali się przypadkiem 1 grudnia 1941 roku podczas tajnych kompletów. On miał 20 lat, ona dwa tygodnie wcześniej skończyła 19. Zrodziła się między nimi miłość silniejsza niż wojna i śmierć.
Krzysztof Kamil Baczyński
Erotyk
W potoku włosów twoich, w rzece ust,
kniei jak wieczór — ciemnej
wołanie nadaremne,
daremny plusk.
Jeszcze w mroku owinę, tak jeszcze różą nocy
i minie świat gałązką, strzępem albo gestem,
potem niemo się stoczy,
smugą przejdzie przez oczy
i powiem: nie będąc — jestem.
Jeszcze tak w ciebie płynąc, niosąc cię tak odbitą
w źrenicach lub u powiek zawisłą jak łzę,
usłyszę w tobie morze delfinem srebrnie ryte,
w muszli twojego ciała szumiące snem.
Albo w gaju, gdzie jesteś
brzozą, białym powietrzem
i mlekiem dnia,
barbarzyńcą ogromnym,
tysiąc wieków dźwigając
trysnę szumem bugaju
w gałęziach twoich — ptak.
Dedykacja:
Jeden dzień — a na tęsknotę — wiek,
jeden gest — a już orkanów pochód,
jeden krok — a otoś tylko jest
w każdy czas — duch czekający w prochu.
Mojej najdroższej Basi
— Krzysztof
dn. 2 II 42 r.
Niedługo cieszyli się jednak małżeńskim szczęściem. Wkrótce dał o sobie znać niespokojny duch poety, który – jak tylu innych z jego pokolenia – marzył o tym, by zamienić pióro na karabin. Nie przemawiały do niego żadne argumenty przeciw.
Krzysztof Kamil Baczyński - Elegia o... [chłopcu polskim]
Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
wyszywali wisielcami drzew płynące morze.
Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć,
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut — zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?
20. III. 1944 r.
Krzysztof Kamil Baczyński okazał się zdecydowanie lepszym poetą niż żołnierzem. Kiepsko strzelał, a z uwagi na zły stan zdrowia często brakowało mu sił. Bywał tak słaby, że koledzy pomagali mu nosić karabin. Mimo to w godzinie “W” ( w Powstaniu Warszawskim) bez wahania ruszył do walki o wyzwolenie stolicy z rąk hitlerowców. Zginął czwartego dnia Powstania, od kuli niemieckiego snajpera. Jego żona Basia, będąc w ciąży, została zraniona w głowę odłamkiem szkła. Zmarła parę dni później, 1 września 1944 roku. Śmierć nie zdołała jednak rozłączyć tej niezwykłej pary. Ciało Krzysztofa Kamila Baczyńskiego zostało ekshumowane w styczniu 1947 roku. Ostatecznie tragicznie zmarły poeta spoczął obok swojej żony i nienarodzonego dziecka we wspólnym grobie na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Opracowała
Anna Kopacz-Lasoń
Przy opracowaniu korzystałam z:
https://poezja.org/wz/Baczy%C5%84ski_Krzysztof_Kamil/
https://www.polskieradio.pl/Krzysztof-Kamil-Baczynski/Tag41031